poniedziałek, 1 stycznia 2018

Kieszenie na drzwi z dłuuugą historią

Dawno, dawno temu
żyła sobie mała dziewczynka, która polubiła haftowanie.
Już jako sześciolatka wyszyła pierwszego kanarka.
Kawałki płótna z wzorami były kupowane
na legendarnym Bazarze Różyckiego.
Choć serweteczki haftowałam ponad 40 lat temu,
to sześć ocalało w przepastnych szufladach do dziś.
Chciałam, by cieszyły oczy i przywoływały uśmiech,
więc wynalazłam im użyteczne zadanie.
Stały się kieszeniami w organizerze na drzwi
w pokoju Najmłodszej i ... obie jesteśmy zadowolone.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz