sobota, 19 grudnia 2015

Chatka z piernika

Święta z IKEA
Przepis jest prosty:
idziesz do Ikei, kupujesz chatkę, zdobisz i sklejasz lukrem (puder+sok z cytryny z wodą),
robisz zdjęcie i dostajesz się do panteonu sławy ;)


Jeśli chcesz kolorowy lukier sięgasz po gotowe barwniki spożywcze - dla ułatwienia
lub sok z marchwi, buraka (zamiast cytryny) czy szpinak, kakao - dla zdrowotności


Nasz domek po sklejeniu trafił na tacę 
 (która ślady wchłoniętego przypadkiem tonera ma zamaskowane kwiatowym rzucikiem ;)
bo transport na podstawce mniej naraża konstrukcję.
U stóp chatki spoczął zakupiony na kiermaszu Cytrusowy Bałwanek


A nocą nasza chatka rozświetlała mrok.
- Bardzo krótko, bo mocno niepokoił nas zapach palonego piernika ;)

2 komentarze:

  1. Witam,
    Przeglądam Twój blog. Świetne prace, jesteś bardzo kreatywna.
    W kwestii zapachu palonego piernika ;) można kupić świeczki-podgrzewacze
    "sztuczne" - znaczy się, na baterie. Płomień delikatnie "migocze".
    Tam gdzie nie jest potrzebny "żywy" ogień, sprawdzą się rewelacyjnie,
    przede wszystkim są bezpieczne.
    Ja kupowałam w Jysk, ale bywają też w Tesco, a nawet ktoś mówił, że w sklepach
    typu po 4 zł.

    Pozdrawiam
    i z Nowym Rokiem 2016 życzę, aby vena twórcza Cię nie opuszczała. :)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pomysł - odkryłam go w nietypowy sposób, przy okazji ... świątecznych wizyt na cmentarzach. Kupiłam tam elektoniczny znicz :)

      Usuń