sobota, 30 stycznia 2016

Dostałam dyplom :)

Na zebraniu u Najmłodszej byłam
i dyplom dostałam :)   O!
To za bałwanka...


Trafiłam właśnie na zdjęcie mojego dziwnego pomysłu.
Mama wyrzucała kryształ z dziurawym - dnem.
Podkleiłam go szybką, od srodka wykleiłam grafitowym filcem...
Pomysł na granicy profanacji i dobrego smaku,
ale od tej pory mam na kiermaszach najpiękniejszy ekspozytor na biżuterię ;)


piątek, 29 stycznia 2016

Szybka spódnica

Gdy córkom potrzebna była  spódnica - zawsze znalazł sie pomysł.

Pierwsza powstała z tkaniny na torebkę ;)


Druga z resztki tkaniny i szerokiej gumki.


Kolejne z batikowej haftowanej tkaniny sztruksowej.


Wszystkie powstawały w kwadrans :)

czwartek, 28 stycznia 2016

Skracamy na wiosnę!

Znalazłam kilka zdjęć dawnych przeróbek.
Oto moje zmiany w duchu krócej - lepiej :)

Barokowa spódnica z ogonem 
- zamieniona w modną burgundową spódniczkę mini.

Cygańska spódnica z cekinowym dołem 
- zamieniona w dwie: klasyczną i strojną.

Spódnica maxi z falban - zamieniona w mini z koronkową wstawką.

Ołówkowa spódnica biurowa - zamieniona w ciuch z pazurem.

Spódnica tuba, w której nie da się chodzić - zamieniona w komfortowe mini.

 Ekscentryczna z ogonem - zamieniona w klasyczną dżinsówkę.

Sztruksowa lejba - zamieniona w lekką kieckę. 

środa, 27 stycznia 2016

Torba XL

Zawsze brakowało mi miejsca w torebce.
Uszyłam więc sobie TROSZKĘ większą z ... sukienki jeansowej.



wtorek, 26 stycznia 2016

Sweter Weasley'ów - Harry Potter zawsze na czasie

Najstarsza już dawno wymyśliła sobie sweter Weasley'ów.
W końcu kilka miesięcy temu nawet kupiła włóczkę, bym podjęłą wyzwanie.
Sweter miał być kasztanowy, duży, zwykły
i na froncie z pierwszą literą imienia.
Po prostu taki - jaki otrzymywał co roku Ron w Harrym Potterze,
Powinien też zostać odnaleziony w nogach łóżka w pierszy dzień Świąt ...
Zdążyłam na ten dzień przygotować kamizelkę.
Ostatnio dołączyły do niej rękawy.
To było duże ;) wyzwanie.
 Chyba miałam zbyt długą przerwę od drutów.




 



poniedziałek, 25 stycznia 2016

Brzozowy dom

Jedna tapeta - trzy zmiany:


Gdy mąż przyniósł próbki tapet do oklejenia kolumny w salonie,
wybór był oczywisty - brzozowe witki.
Wszak już 14 lat żyjemy w cieniu brzóz
co roku wiążąc miotły na Halloween z wszechobecnych gałązek.


Ale tapeta jeszcze się nie skończyła :)
A piękna rama świeciła pustkami już wystarczająco długo.
Wystarczyło kilka chwil - i mamy nowy obraz w salonie.


Nadszedł też czas na od dawna czekający na zrealizowanie projekt.
Nasza maleńka łazienka gościnna potrzebowała okna.
Wymyśłiłam, że zamiast kuć mur - zrobię imitację okna.
Ale brzozowe szaleństwo i mężowska realizacja sprawiły,
że w okienko zamieniły się drzwiczki starych szafek kuchennych.
Wnętrze się obniżyło i poprawiły się jego proporcje.
A ja mam wyczekane okno :)



Tapeta to fajne wyzwanie :)


niedziela, 24 stycznia 2016

Lubię prezenty

Jeden tydzień i aż dwa prezenty:
Zestaw włóczek z szafy Starszej Pani trafił do mojego magazynu.
Cudne wykopalisko - jeszcze z oryginalnymi banderolkami <3



I druga niespodzianka od Koleżanki.
Piękne prehistoryczne frędzle, taśmy, druty i szydełka.
Koniec kłotopów z robieniem dookoła i brakami w sprzęcie:)



sobota, 23 stycznia 2016

Poduszkomania

Poduszkowe szaleństwo w toku:


Dwie owocowe poduszki z próbek materiału, które kiedyś dostałam, leżą teraz na naszej kanapie.


Dwie piękne kanapowe poduchy z miękkiego aksamitu, haftowane maszynowo w kwiaty, 
czekają na nowy dom.



Dwie hinduskie poszewki, którym doszyłam wsady.




Trzy podszewki z miśka z ręcznie naszywanymi sercami z filcu,
na porządnej elanie.



Świetna wełniana poducha z wełny w kratę - od Magdy,
z trzema kieszeniami na piloty :)


2 sweterkowe poduszki



2 sztruksowe poszewki ze spodem z elany.



Poduszka z łosiem Walentynkosiem ;)
z pięknej wełny od życzliwej Doroty