W zaprzyjaźnionej hurtowni dostaję czasem próbniki.
Tym razem dostałam liście do zamienienia w poduszkę.
Oto ona - nawet mi się podoba ;)
Dostałam kiedyś skrawek z kogutami -
szczęśliwie wpadł mi w ręce akurat przed Wielkanocą:)
Uszyłam też wreszcie czekającą od lata
poszewkę z zebrą dla Środkowej:
Uszyłam także dwie poduchy z gobelinowej torby
kupionej przed laty w Wenecji.
Kilka lat na oprawę czekał też piękny haftowany obrazek
kupiony za grosze w jakimś secondhandzie.
A z próbnika zasłonowych tkanin
Poduszkowy tydzień mi się trafił ;)
Ta perełka powstała z podkoszulek Córek z 2004 roku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz