Ptaszynka w eko stylu

Dla dużych dziewczynek też mam przypinki.

Ptaszek w eco stylu już był ze mną na spacerze

i ściągał uwagę na siebie bardzo skutecznie.

Serce do przypięcia

To piękna broszka dla dziewczynki lub kochających róż.

Romantyczna przypinka z motylem ozdobiona haftem i koralikamię

Ożywi nawet banalną kreacje ;)

Moda na ludowo

Zakładki z filcu są urokliwe, ale książki je źle znoszą,
bo są za grube :(
Cóż było robić? - przerabiać! brzmiała odpowiedź :)
I tak powstały nowe filcoletki !

Morskie opowieści

Przygotowania do wakacji w toku
W ramach letnich prac domowych powstały:
łódź piracka jako przypinka i romantyczna jako zawieszka
Oraz dwie nadmorskie gwiazdy - rozgwiazdy :)

Cupcake - różowe pudełeczka

Zestawy dla dzieci są spoko.

Choć sześciolatka jeszcze z nimi nie wygrała :)

Mikołaj pozostawił zestaw do cudnych pudełeczek ze Smyka

wyszła nam z tego fajna zabawa i ladna dekoracja.

Słonie w miniaturze

Po słoniach zabawkach dla najmłodszych ,

przyszedł czas na przypinki dla starszych.

Oto pierwsze 3 słonie z nowej serii nostalgicznych ;)

Zrobione z sercem - dekoracje

Motyw serca jest dobry na każdą okazję.

Można nim podziękować, można je podarować i ... szpilki wbić przy maszynie ;)

To serce podarowała Najmłodsza  swej wychowawczyni na zakończenie rocznej przygody.

Te serca jeszcze nie mają swoich adresatów

Choć raczej "dla Niej" i "dla Niego"

Był sobie słoń...

Był sobie słoń, który wszystkich zauroczył.

Tak słitaśny, że nawet trąba w dół została mu wybaczona.

Wszak to słoń elegancko nostalgiczny.

Powstała więc dla niego rodzina, by wesprzeć go w nostalgicznym sposobie noszenia trąby

i by nie czuł sie samotnym pechowcem.

Oto Słonik w Paski - z bluzki Najmłodszej :)

oraz Słonik Jesienny Liść - z tkaniny pozostałej po skracaniu spódnicy ;)

a na koniec kuzyn Kota w Kratkę - Słonik w Kratkę

z męskiej koszuli, która jest idealnym surowcem wtórnym

Recykling ubrań to wspaniała rzecz - tyle wzorów, kolorów, możliwości

 i ZERO kosztów :)

 Z czasem pojawiły się następne słoniowate:

Kurka ... albo dwie ... - dekoracje

Była już patchworkowa kurka na niebiesko, którą zabrała zaprzyjaźniona Zuzia.

Teraz powstała kurka shabby shic

I zakochane kurki dla Adriana i Tiny :)

Kocie ścieżki

Pierwszy był folkot z tradycyjnej tkaniny w czerwone ludowe róże.

Z bluzeczki Najmłodszej powstał Kwiatokot.

A potem był jeszcze Kotek w kratkę.

Oraz ostatni (na chwilę obecną :) Filcokot

Kurczak z Biedronki

Na wielkanocnych pudełkach z chusteczkami  były w sklepach Biedronki malutkie rysuneczki.

Na jednym z nich spacerował malutki kurczaczek, który uwiódł Najmłodszą.

Nie było wyjścia - rysunek został powiększony i projekt zrealizowany.

Nie można odmówić najwierniejszej klientce :)

Festyn

Było słonecznie, radośnie i muzycznie.

Na warsztaty tym razem trafili młodsi uczestnicy.

Dzieciaki wychodziły ze spotkania z rękodziełem

z bronsoletkami, zakładkami, broszkami, zawieszkami itd

Dorośli odważyli się jedynie asystować ;)

Część moich prac znalazła sobie nowy dom,

oto kilka z tych, które były na festynie:

Dni Wiązowny

Już jutro w Wiązownie festyn.

5 godzin warsztatów zaplanowane - teraz pozostaje liczyć na dobrą pogodę.

Na warsztaty wybierają się także liczne zabawki i biżuteria "made at home".

Można będzie coś sobie uszyć lub kupić :)

Zapraszam;

Przyznajcie, że zakupy udały mi się :)

Marzenie!

Słoniątko

Dochodzę do wprawy w uzyskiwaniu zamierzonego efektu.

Miał być słoń i jest.

Miał  być słodziak i proszę!

Technika łączona: maszyna + igła i zasoby z szuflady:

kawałek sukienki Środkowej, skrawki filcu na uszy, sznurek od świecącego wisiorka z wakacji...

i ba bam!

Kot na ludowo, czyli FOLKOT ;)

Na tradycję mi się wzięło.

Tradycyjne kwiaty na najlepszym czerwonym tle i już mamy ludowe odniesienie.

Tym razem prezentuję kota.

Zwierzę efektowne i dostojne w ludowym wdzianku

i z serduszkami - takie do pokochania.

Chyba muszę dorobić mu kogoś do pary, by nie był samotny :)

Radosna bransoletka

Zawsze tak się składa, że jest więcej czasu na szycie i tworzenie,

niż na fotografowanie i publikowanie.

Więc wpadam dość często na prace,

których zrobienie przeoczyłam ;)

I oto właśnie taka bransoletka - ma już miesiąc,

a jeszcze na łamy bloga nie trafiła...

Nadrabiam więc zaległość.

Bransoletka w ramach wzajemnych achów i ochów trafiła do

instruktorki rękodzieła podczas warszawskiego festynu ulicznego :) 28,06,14