Zawsze tak się składa, że jest więcej czasu na szycie i tworzenie,
niż na fotografowanie i publikowanie.
Więc wpadam dość często na prace,
których zrobienie przeoczyłam ;)
I oto właśnie taka bransoletka - ma już miesiąc,
a jeszcze na łamy bloga nie trafiła...
Nadrabiam więc zaległość.
Bransoletka w ramach wzajemnych achów i ochów trafiła do
instruktorki rękodzieła podczas warszawskiego festynu ulicznego :) 28,06,14
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz