poniedziałek, 8 czerwca 2015

Wstążeczkowy haft

Ostatni tydzień maja był pod hasłem haftu wstążeczkowego.
Bo żeby uczyć, trzeba się naumieć ;)
Więc choć teorię miałam obrytą, trzeba było wreszcie nawlec wstążkę!


Na początku pomyślałam, że warto podkreślić gotowy motyw
i pomysł okazał się trafiony - płótno pościelowe zyskało na szlachetności w mig.



W drugiej próbie sięgnęłam po aidę, by zobaczyć czy dziurki w tkaninie ułatwiają haft
- ulatwiają faktycznie, ale efekt mnie nie przekonuje do końca.



Niezastąpiony - jak zawsze - okazał się filc.
Łatwy w szyciu i efektownie się prezentujący po zakończeniu pracy.
Więc na warsztaty nominowany został podkład filcowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz