Tydzień po komunijnym przyjęciu,
przyszły do Najmłodszej koleżanki na urodziny.
Tym razem nie planowałam warsztatów rękodzielniczych,
były zbyt oczywiste ;)
Zatrudniłam towarzystwo do szykowania jedzenia.
Wcześniej zadbałam o ubrania ochronne.
Taśmowa robota ;) do 3 rano :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz