środa, 29 stycznia 2014

Zebra na różowo - włóczka

Najmłodsza z zachwytem wyciągnęła ze sklepowej półki czapkę.
W jej oczach błysnęła satysfakcja łowcy, który odniósł sukces.
Wybór był udany, pasował do kurtki, ale nie znalazłyśmy do niej szalika.
Trzeba więc było go stworzyć.

Zbędna już różowa czapka Najstarszej awansowała do roli surowca.
Do pary w szufladzie wygrzebałam "nierównotkaną" angielską bawełnę.
Pierwotnie wybrane druty zastąpiłam szydełkiem
i mięciutki, zeberkowy szalik z frędzelkami towarzyszy od dziś czapce.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz