Etui na tablet
Była sobie koleżanka, której nie widziałam 100lat albo i 30dzieści.
Były zapasy pasmanterii i włóczek, które nie chciały już dłużej wypełniać jej kanapy,
więc trafiły do mojej rękodzielniczej spiżarni.
Były sobie wdzięczne koty, które świetnie spisały się na torbach na laptopy,
więc postanowiły zadebiutować na futerale na tablet.
I była sobie Milgra...
Wcześniej koty mieszkały już na torbach na laptopy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz