Pracownia w domu - dom w pracowni,
więc co dzień coś się dzieje :)
Czasem drobiazgi umykają...,
a czasem umknie cały stos podarowanych tkanin:
- dzięki Ciociu, za metry surowca i nie tylko ;)
- dzięki Ciociu, za metry surowca i nie tylko ;)
Zapomniałam też pochwalić się pomysłem Najmłodszej.
Kupiła sobie paczkę dzwoneczków do zdobienia rękodzieła
i... zrobiła dzwoniącą bransoletkę.
Z dumą skopiowałam pomysł.
I jeszcze szybka realizacja Walentynkowa.
Drucik od zepsutej choinkowej bombki,
dostał nowa energetyczną oprawę:
Ot, takie tam, pogubione pomysły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz