Na stronie FB skupiającej mamy z mojej staromiłościańskiej okolicy
poprosiłam sąsiadki o zbędne spodnie jeansowe.
poprosiłam sąsiadki o zbędne spodnie jeansowe.
Hasło happeningu spotkało się z szerokim odzewem.
Przez kilka dni wracałam z kolejnymi porcjami surowca
- wszędzie na mnie czekały jeansy :)
Kilka godzin pracy i otrzymałam 140 kwadratów,
które pięknie zagospodarowały podłogę w kuchni
-dając wiele radości rodzinie skazanej na slalom :)
Pogrupowałam całość w czwórki, ponumerowałam...
...i zasiadłam do nowej maszyny
Oto efekt - wierzch narzuty gotowy.
Zaplanowałam serwetkowe aplikacje, by dodać folkowy sznyt.
I oto niespodziewana zmiana planów.
Nie powstanie narzuta do kompletu dla poduszek,
a zasłonka w drzwi garderoby, taka minimalistyczna bez lamówki.
Pozostaje już tylko zszyć wierzch ze spodem,
przekręcić, przepikować i powiesić na żabkach ;)
Miała powstać narzuta jeansowa
z przekornymi koronkowymi aplikacjami...
a jest zasłona do garderoby - tak dobrze wpasowana w otoczenie,
że nikt jej nie zauważa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz