sobota, 16 maja 2015

Sowa w wersji maxi

Najmłodsza zamówiła sowę dla koleżanki - miała być wersja maxi.
Sowa do kochania i do spania, miękka i różowa (chociaż troszkę).
I tak zaczęłyśmy dzisiaj dzień :)





I jeszcze był waż do kompletu, ale uciekł ze zdjęcia - wstydliwy jakiś.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz